Powoli wyłania się cały wzór serwety , myślałam że będzie mniejsza , jak ja skończę będzie obrusem na mały stolik ..
Spieszę się bo już mi sie chce wyszywać xxx
Podziwiam tempo, w jakim 'produkujesz' swoje obrusy i serwety... a przecież nie są małe, a i wzory niezbyt łatwe... Pięknie Ci to wychodzi :) Za Twoim przykładem przyłączyłam się do SAL-u... Pozdrawiam ciepło :-)
Dziękuję za miłe słowa powitania, takie komentarze od razu stawiają mnie na nogi :) Serweta, jak zresztą każda idzie Ci piękne, będzie się ślicznie prezentowała na stoliczku.
I to wszystko sama zrobilas? Mimo ze dopiero niedawno jak pisalas, zaczelas sie bawic szydelkowaniem? No niesamowite, naprawde...podziwiam i zazdraszczam samozaparcia , pozdrawiam :)
Śliczna serweta:) A widoczek za oknem zjawiskowy, cudne kolory masz:) U mnie właśnie przeszła ulewa, a miałam iść do ogrodu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńViolu serweta prześliczna zazdroszczę ci cierpliwości
OdpowiedzUsuńa niebo za oknem jak z filmu ciepło pozdrawiam życzę miłego weekendu Maria
Jaka piękna! A zachody słońca o tej porze roku są jedyne:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętności szydełkowe :)
OdpowiedzUsuńPiękna podziw wielki !
OdpowiedzUsuńPiękna serweta!!! Wspaniały zachód słońca!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam::))
Bajeczna, pozazdroscić talentu:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tempo, w jakim 'produkujesz' swoje obrusy i serwety... a przecież nie są małe, a i wzory niezbyt łatwe...
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wychodzi :)
Za Twoim przykładem przyłączyłam się do SAL-u...
Pozdrawiam ciepło :-)
Violu kiedy Ty na to wszystko czas znajdujesz? Co chwila to coś nowego pokazujesz. Jestem pod wrażeniem :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna serweta. Ciekawa jestem, do jakiego wzoru krzyżykowego tak tęsknisz.:)
OdpowiedzUsuńKochana dziergaj i nie marudź takie cudo wyłania się ,że żal zostawić [ na haft zawsze zdążysz] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękna będzie. Skoro haft Cię już nagli to spodziewam się wkrótce zobaczyć ją w całości :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się urodziwa serweta! Ja się zabrałam za richelieu, ale kiedy ją dokończę?Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFaktycznie duża będzie! Masz zawrotne tempo :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa powitania, takie komentarze od razu stawiają mnie na nogi :)
OdpowiedzUsuńSerweta, jak zresztą każda idzie Ci piękne, będzie się ślicznie prezentowała na stoliczku.
I to wszystko sama zrobilas? Mimo ze dopiero niedawno jak pisalas, zaczelas sie bawic szydelkowaniem? No niesamowite, naprawde...podziwiam i zazdraszczam samozaparcia , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie duża i piekna serweta.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKochana nie odkryłam co Ciebie martwi za to Twoja pomysłowość nie przestaje mnie zadziwiać :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam :***