Bardzo bym chciała podziękować za mile słowa .
Mam ogromną prośbę chciałam się poradzić , zrobiłam zazdrostkę i nie wiem jak mam ją wykończyć żeby się nie podwijała , czy może wystarczy ją wykrochmalić i wyprasować .
zdjęcie
MOJA MANTRA
Postanowiłam napisać moją mantrę , którą będę zawsze powtarzać..·
,,Dziękuje za odwiedziny na moim blogu
i dziękuje za sympatyczne słowa tak miłe mojemu serduchu’’
Obserwatorzy
Etykiety
Biało mi
(16)
broszki
(9)
Camea
(33)
Chusta .
(1)
dla dzieci
(22)
dla dzieci szydelko
(1)
dmulka szydełkowa
(6)
Filc
(5)
firanka
(10)
frywolitki
(12)
kalendarz
(7)
koronki
(3)
krzesło
(6)
kurs
(3)
Madame
(8)
niebieskości
(41)
Nimue
(4)
oklejanie
(33)
ozdoby świąteczne
(46)
Pêle-mêle
(8)
Poduszki
(13)
porcelana
(25)
prezenty
(28)
SAL.
(8)
starocia
(10)
szycie
(28)
szydełko
(115)
Toile
(54)
Victorian
(8)
wachlarz.
(1)
widoki
(15)
wielkanoc
(23)
Wymianka
(7)
xx litery
(6)
xxx
(169)
Firaneczka śliczna,niestety nie poradzę zbytnio na tym się nie znam,ale zrobiłabym chyba tak jak ty zamierzasz:)Jestem pod wrażeniem tych podkładek z poprzedniego posta-pomysł rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna koroneczka! Ja widziałam wykończone krótkie zazdrostki chwościkami, spotkałam się także kiedyś w sklepie z firanami z takimi specjalnymi ozdobnymi obciążnikami, ale wydaje mi się ,że ukrochmalenie i wyprasowanie powinno sprawę załatwić!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja! Napewno troche krochmalu pozwoli uformowac detale. Nie jest to latwa praca, ale tak to bywa, ze wlasnie o koncowym efekcie decyduja takie detale.
OdpowiedzUsuńJesli masz do dyspozycji odpowiednio duzo powierzchnie to nie musialabys prasowac. Tylko ulozyc palcami na plaskim jeszcze lekko wilgotne.
Pozdrawiam!
Takie zazdrostki zawsze wykańczam półsłupkami. Troszkę to trwa, ale ząbki są sztywniejsze i wtedy wystarczy już tylko wyprasować!
OdpowiedzUsuńsama nie robię na szydełku ale moja mama nie wypuszcza tego narzędzia z dłoni. Tak wystarczy wykrochmalić i wyprasować i wszystko będzie ładnie prosto wisiało :)
OdpowiedzUsuńOj ja nie mam pojęcia co trzeba zrobić by sie nie podkrecała.jednak muszę podkreslic ze jest śliczna!!!!Pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńSuper :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle sliczna ,kocham takie cudenka na oknach.Moja babunia zawsze krochmalila i prasowala i sie nie zaginalo.Pozdrawiam cieplutko Violus
OdpowiedzUsuńDziękuje za podpowiedzi , spróbuje najpierw wykrochmalić i wyprasować a może zrobię wykończenie bo jak zaczęłam szukać to znalazłam parę rozwiązań..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i lecę z córcią na kontrole /./.
wydaje mi się a wręćz jestem pewna że krochmal tu wystarczy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS. Jest piękna :)
Podpowiem..ja krochmale w cukrze i prasuje jak juz podeschna i sa sztywne , mowy nie ma o zawijaniu sie..pieknie wyszly te zazdroski.)
OdpowiedzUsuńWitaj-trafiłam przez przypadek i baaardzo mi sie u Ciebie podoba.Jesteś bardzo zdolną kobietka-robisz śliczności:).Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńW ktoryms poscie napisalas ze sama i to niedawno nauczylas sie robic na szydelku...czy to prawda? Ja mam takie wrazenie jakbys szydelka od lat z rak nie wypuszczala, jestes niesamowita i niesamowicie utalentowana :)
OdpowiedzUsuń